Targowiska miejskie przyciągają wielu kupujących, jednak w dobie obecnej drożyzny wiele osób zastanawia się, czy ma to sens. Ludzie starają się porównywać ceny produktów, a krążące w sieci paragonu grozy nie pomagają w chodzeniu na zakupy bez stresu. Warto jednak pamiętać, że zakupy na targowiskach są jak najbardziej opłacalne. Co więcej, wiążą się także z innymi korzyściami.

Taniej niż w supermarketach

Nie jest tajemnicą, że supermarkety narzucają wysoką marżę na produkty rolnicze. Tym sposobem rolnik otrzymuje za swoje plony grosze, a my płacimy kosmiczne stawki tylko po to, by dać zarobić ogromnym sieciom handlowym. Smutna to rzeczywistość, ale na szczęście mamy alternatywę w postaci targowisk. Małe ryneczki wciąż funkcjonują w polskich miastach, między innymi w Kościerzynie. I chociaż dużo się teraz mówi o paragonach grozy, na kościerskim targowisku wydaje się bezpiecznie pod względem cen. Czereśnie nie kosztują wcale 200 zł za kilogram, a kupno kilku warzyw na obiad nie pozbawi nas połowy pensji.

Świeżo i naturalnie

Ceny na targowiskach są dużo korzystniejsze, bo nie trzeba opłacać pośredników. Rolnicy często sami pojawiają się na rynku, by sprzedawać swoje plony, prosto z gospodarstwa. Dzięki temu warzywa i owoce są naprawdę świeże, a nie pryskane po to, by świeżo wyglądać. Kupujemy więc produkty w dobrym stanie, smaczne, naturalne i możliwie jak najmniej chemiczne. Wiadomo, że wielu rolników używa chemicznych nawozów, ale to też nie jest regułą. W każdym razie ryzykujemy mniej niż w przypadku kupowania w supermarketach. Warzywa i owoce transportowane do sklepów wielkich sieci handlowych są bowiem pryskane, by w dobrym stanie przetrwać podróż. Muszą być przecież ładne, a to, że są przy okazji szkodliwe, to już sprawa nie warta uwagi.

Podsumowując, kupowanie warzyw i owoców na targowiskach jest jak najbardziej opłacalne, a przy okazji korzystne dla naszego zdrowia. Poza tym warto wspierać polskich rolników, którzy niekiedy dużo tracą z powodu nieuczciwych praktyk wielkich sieci handlowych.