Praca w policji to często wyścig z czasem. Funkcjonariusze nie tylko łapią przestępców, ale również ratują ludzkie życie. To ich obowiązek, o którym rzadko się mówi. A o empatycznym podejściu i ogromnym zaangażowaniu mówić warto. To właśnie dzięki policjantom 15-latka próbująca odebrać sobie życie została uratowana.

Nastolatka połknęła dużą ilość silnych leków

Przyjęło się, że w przypadku sytuacji wymagającej pomocy specjalnych służb, można zadzwonić pod numer 112. Dyspozytor zajmuje się wysłaniem na miejsce odpowiednich jednostek. Tym razem na miejsce jako pierwsi dotarli policjanci, którzy otrzymali bezpośrednie zgłoszenie od świadka zdarzenia.

Czasu było niewiele. 15-letnia dziewczyna zażyła dużą ilość silnych tabletek — antydepresantów, które już rozpoczęły niszczycielskie działanie. Stan nastolatki był zły, dziewczyna traciła powoli kontakt z rzeczywistością. Na szczęście policjanci nie tracili czasu i na szczęście wiedzieli, jak udzielić nastolatce pomocy.

Funkcjonariusze wezwali pogotowie, a w międzyczasie zrobili, co mogli, by pomóc 15-latce w pozbyciu się lekarstw z żołądka. Później monitorowali jej stan aż do przybycia karetki.

Plaga samobójstw wśród młodzieży

Gdyby nie policjanci z Kościerzyny, nastolatka prawdopodobnie już by nie żyła. W przypadku zażycia niedozwolonej dawki silnych lekarstw liczy się każda minuta.

Niestety, próby samobójcze wśród nastolatków zdarzają się coraz częściej. Bez wątpienia wpływ na to ma pandemia koronawirusa i nauka zdalna. Dzieci i nastolatkowie nie mają dostępu do normalnych kontaktów z rówieśnikami, a nauka jest obecnie znacznie trudniejsza niż przed pandemią. Dzieci po prostu nie wytrzymują presji i samotności.

Nie ignorujmy sygnałów, jakie wysyłają nam nasze dzieci. Nie zwalajmy milczenia i złego nastroju na karb nastoletniego buntu. Dzieci zawsze próbują nam powiedzieć, że dzieje się coś złego. Szybka reakcja może zapobiec tragediom. Rozmawiajmy z naszymi pociechami, pokazujmy im, że jesteśmy przy nich, by mogły czuć się kochane i bezpieczne.