Ukryta pod kołdrą mchu w lesie, odnaleziona została skradziona płyta nagrobna z cmentarza w kaszubskich Wąglikowicach. Informację o tym odkryciu przekazali urzędnicy z gminy Kościerzyna. Z raportów policji wynika, że złodzieje próbowali sprzedać tę płytę za pośrednictwem Internetu.
Na oficjalnej stronie internetowej gminy Kościerzyna pojawiły się informacje, że to mieszkaniec tej miejscowości natknął się na zaginioną płytę nagrobną na terenie Wąglikowic i natychmiast powiadomił o tym Zakład Komunalny. Urzędnicy wspomnieli, że znalezisko było starannie ukryte w leśnym mchu. Dodali również, że funkcjonariusze policji odpowiednio zabezpieczyli miejsce i zgromadzone tam dowody.
Piotr Kwidziński, oficer prasowy kościerskiej policji na stopniu aspiranta sztabowego, udzielił informacji, że miejsce ukrycia skradzionej płyty znajdowało się zaledwie około 2 kilometrów od miejsca jej pierwotnego położenia – cmentarza. Ustalił również, że ogłoszenie sprzedaży skradzionej płyty zostało wypatrzone przez policjantów na jednej ze stron internetowych poświęconych handlowi.
Informację o zniknięciu głównej płyty nagrobnej z komunalnego cmnetarza w Wąglikowicach przekazała policji mieszkańca gminy Kościerzyna 20 września bieżącego roku. Na stronie gminy pojawił się apel do potencjalnych świadków lub osób, które mogłyby pomóc w odnalezieniu skradzionej płyty. Urzędnicy zamieścili tam również zdjęcia, na których widoczna jest płyta z inskrypcjami, która nie padła łupem złodziei. Na tej płycie widnieją daty narodzin i śmierci dziecka, które zostało pochowane w 1972 roku.