Kilka dni temu w Kościerzynie doszło do potrącenia pieszego na pasach w pobliżu ulicy Skłodowskiej. Policjanci wciąż badają okoliczności zdarzenia, jednak z góry wiadomo, że za wypadek odpowie kierowca samochodu. Czy słusznie? Artykuł opublikowany w serwisie lokalnym wywołał burzę w komentarzach.

Przywileje zabijają pieszych

Do wypadku doszło w godzinach wieczornych. Na zewnątrz było ciemno, a ulice były mokre od deszczu, kiedy 74-latek zgodnie z przepisami wkroczył na pasy. Wtedy potrącił go 31-letni kierowca renault. Nie wiadomo, co było przyczyną wypadku, gdyż zarówno pieszy, jak i kierowca byli trzeźwi. Policja bada okoliczności zdarzenia, jednak z góry wiadomo, że 74-latek nie popełnił wykroczenia. To oznacza, że za wypadek odpowie kierowca. Jego wina prawdopodobnie polega na tym, że nie zauważył pieszego.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, piesi mają bezwzględne pierwszeństwo na pasach. Obowiązkiem kierowcy jest się zatrzymać. Kierowcy powinni prewencyjnie zwalniać przy pasach, bo nigdy nie wiadomo, kto postanowi wyskoczyć na przejście jak dziki, bo przecież piesi mają takie prawo. I niestety z niego korzystają, często płacąc za to zdrowiem lub życiem.

Mieszkańcy Kościerzyny narzekają na przejścia dla pieszych

W komentarzach pod artykułem na temat wypadku pojawiły się liczne głosy krytykujące przejścia dla pieszych w mieście. Mieszkańcy twierdzą, że przejścia są słabo oświetlone, a ludzie notorycznie wybiegają na nie bez żadnego zastanowienia. Faktycznie, piesi często ignorują oczywisty fakt, że auto może się nie zatrzymać. A wtedy mamy tragedię, za którą obwinia się kierowcę. Z kolei to pieszy płaci najwyższą cenę za wypadek: tracąc zdrowie lub życie.

Policja apeluje do kierowców o większą ostrożność, a my apelujemy również do pieszych. Nie zapominajmy, kto ma większe szanse na przeżycie w chwili zderzenia: kierowca w samochodzie, czy pieszy? Prawo nie uwzględnia długotrwałej rehabilitacji i nie umożliwia powrotu do życia. Dlatego szanujmy swoje zdrowie.